Jak często produkty Apple pojawiają się w kinie?

Jednym z istotnych elementów popkultury z pewnością jest współczesna kinematografia. Ta branża daje możliwość ciekawego przedstawienia i odzwierciedlenia panujących na świecie relacji społecznych, zmian czy określonej mody. Interesujące jest to, w jaki sposób w kinie najczęściej przedstawiane są akcesoria informatyczne. Obecności komputerów i innych sprzętów na ekranach kin w oczywisty sposób nie dało się uniknąć.
To jasne, że jeśli akcja filmu dzieje się w czasach współczesnych, w przedstawionym świecie muszą pojawiać się także elementy, które znamy z naszego własnego życia. Ciekawostką jest jednak fakt, że producenci znacznie częściej decydują się na umieszczenie w filmie gadżetów, które posiadają logo nie tylko rozpoznawalne, ale także w oczach odbiorców związane z określonymi wartościami. Każdy, kto stara się być na bieżąco z nowościami kinowymi, w krótkim czasie zauważy, że komputery czy telefony firmy Apple pojawiają się na ekranach znacznie częściej niż gadżety innych marek. Co ciekawe, rzeczywisty udział Apple w rynku technologicznym wynosi zaledwie kilka procent.
Gdyby jednak spróbować oszacować udziały firmy na podstawie przekazów kinematograficznych, można by odnieść wrażenie, że jest to marka dominująca.
www.signitum.pl
Przeczytaj również: Czym jest metoda All on 6 i jakie są jej zalety?
Przeczytaj również: Czy stolarka aluminiowa może być stosowana w konstrukcjach pasywnych i energooszczędnych?
Przeczytaj również: Czy wynajem busa jest opłacalny dla małych grup?
Polecane artykuły

Snapchat w marketingu online
Snapchat to całkiem nowy kanał społecznościowy, który może okazać się skutecznym narzędziem marketingowym. Ta aplikacja na telefon umożliwia tworzenie „snapów”, czyli zdjęć czy filmików, które widzą inni użytkownicy. Pojawiają się jedynie na chwilę, po czym znikają. Snapchat jest bardzo przydatnym

Dwadzieścia cztery godziny na dobę
Dwadzieścia cztery godziny na dobę, siedem dni w tygodniu. Internet jest obecny z nami cały czas, nawet wtedy, kiedy sami nie logujemy się do sieci, to też tam jesteśmy. Choćby za sprawą naszych znajomych, którzy publikują zdjęcia ze spotkania z nami na popularnych portalach społecznościowych. Nie